Dzieci wychowanie i pielęgnacja Ciąża,O dziecku NIENASYCONE KWASY TŁUSZCZOWE W JADŁOSPISIE MALUCHA, CZYLI DHA

NIENASYCONE KWASY TŁUSZCZOWE W JADŁOSPISIE MALUCHA, CZYLI DHA



A ja dziś znowu w temacie diety dziecka. Dziś 2 słowa o wielonienasyconych kwasach tłuszczowych, a szczególnie o DHA.
Wielonienasycone kwasy tłuszczowe należą do elementów, których nie powinno zabraknąć w diecie
zarówno osób dorosłych i dzieci. Są tak ważne jak witaminy, i
nazywa się je niekiedy witaminą F. Wielonienasycone kwasy
tłuszczowe znajdują się w dobrych olejach, szczególnie tych z
pierwszego tłoczenia, np. oliwie z oliwek, jak również w tłuszczu
rybim. To ostatnie tłumaczy, dlaczego wiele dzieci zachęcano do
przyjmowania tranu, zwłaszcza w okresie typowo przeziębieniowym,
jesienno-zimowym. DHA, który zawarty jest w tytule niniejszego
posta, pozyskuje się z organizmów morskich. Nie wiem jak u Was, ale
u mnie nienajlepiej z jedzeniem ryb. Chciałabym, aby dania rybne
gościły u nas częściej, no ale… Jest jak jest. Dlatego
suplementuję się DHA – przed ciążą, w czasie ciąży, teraz
gdy karmię. Podaję ją również Małemu.

DHA – dla kobiet w ciąży, bo?

Bo to co je mama wpływa na jej
dziecko, a dla prawidłowego rozwoju szczególnie OUN (czyt. mózgu)
DHA jest niezbędne. Dodatkowo DHA pomaga prawidłowo tworzyć się
siatkówce oka, a poza tym, jeżeli sięgnie się do odpowiednich
badań, to hoho – na co to DHA nie wpływa! Na zmniejszenie ryzyka
alergii, na mniej infekcji u niemowlaków, a jeżeli już to
łagodniejsze, na lepszy rozwój pamięci i uczenia, aby dziecko
urodziło się o terminie, a nie wcześniej, itd. Oczywiście
przyjmowanie DHA nie daje gwarancji, ale na pewno się przyczynia.
A u dzieci, bo?
Bo suplementacja DHA wzmacnia naturalną
odporność dzieci. I choć nie uchroni przed wszystkimi infekcjami
to podawany regularnie będzie sprzyjać łagodnemu przebiegowi
tychże.
Suplementujemy DHA: ja i Mały. U
dziecka wciąż stosujemy kapsułki twist-off Omegamed baby DHA, ale
już niedługo przejdziemy na kropelki.
Nad rybami w diecie wciąż pracujemy,
choć wątpię czy kiedykolwiek osiągnę taki pułap, aby
suplementacja nie była konieczna.